Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No142 part13.png

Ta strona została przepisana.

— Tak, jeżeli ryby chwytają.
— A jeżeli nie chwytają?...
— To robię co innego.
— Masz jakie rzemiosło?...
— Rzemiosło?... oh!... rzemiosło!... Bibi nie potrzebuje rzemiosła, aby czas spędzał przyjemnie... włóczy się i... studiuję naturę...
Jakób i Pascal nie mogli się powstrzymać od śmiechu.
Rozmowa chłopaka bawiła ich bardzo...
— Włóczysz się... i studiujesz naturę?.. powtórzył Jakób...
— Tak jest panie, studyuję piękną naturę...
— Więc masz jakieś dochody?...
— Mam te właśnie co mi wędka przynosi...
— W takim razie nie zawsze możesz jadać, kiedy masz dobry apetyt.
— Apetyt!... to wyraz, który nic nie oznacza, odrzekł młody rybak, wzruszając pogardliwie ramionami żołądek musi się stosować do woreczka!... Kiedy nie mam ani grosza, ściskam mocniej pasek i głodu nie czuję... Kiedy rybki dopisały, wtedy sprawiam sobie fundę!... Na świecie trzeba być filozofem...
— I ty nim jesteś? — zapytał Pascal.