Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No144 part03.png

Ta strona została przepisana.

Majster zapisał sobie notatkę w książeczce i zapytał:
— A co jeszcze proszę pana?...
— Tutaj już wszystko — mówił Jakób, przechodzimy do kuchni, a tutaj przy oknach, dasz pan takie same okucia i zamknięcia jak u tamtych.
— Bardzo dobrze proszę pana, a drzwi?...
— Mogą pozostać te same. — Nic tu nie będzie tak bardzo ponętnego dla złodziei.
Weszli do spiżarni w której było jedno tylk okno.
— Tu myślę umieścić skrzynię z kosztownościami — mówił dalej Jakób, trzeba więc zamurować okno. — Dasz pan drzwi dębowe z mocnem okuciem i zamkiem sekretnym, z tej strony wmurujesz kółko żelazne, do którego będę mógł przyczepić łańcuch od kufra.
Majster malarski słuchał dyspozycyi doktora z uwagą i zdziwieniem.
Roboty te były rzeczywiście dziwne.
Ten zbytek ostrożności był jakiś oryginalny.
Pascal przypatrywał się cały czas mularzowi i spostrzegł jego zdziwienie. Nie chciał aby tenże mógł powziąść najmniejsze podejrzenie, pochylił się i korzystając z chwili, że Jakób się odwrócił, szepnął mu do ucha.