Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No144 part12.png

Ta strona została przepisana.

nie dla tego, żeby miał wielkie składy, ale dla tego, że pozostawał w stosunkach ze wszystkiemi kolegami dystyngowańszymi i mniej dystyngowanymi, co mu pozwalało zaspokoić bezwłocznie, każde bezwarunkowo żądanie.
Antoni Fauvel, człowiek mający lat około pięćdziesięciu pięciu, wysoki, chudy, zupełnie prawie łysy, fizyonomię miał ruchliwa, oczki małe ciemne, spojrzenie przenikliwe.
Mieszkanie, jakie zajmował na trzeciem piętrze, składało się z siedmiu pokoi.
Cztery z nich za skład służyły.
Największy, który obrócił na gabinet dla siebie, miał na około półki z książkami, ułożonemi w największym porządku i metodycznie poklasyfikowanemi.
Na stołach i na podłodze leżały paki poobwiązywane sznurkami.
We dnie jedno tylko okno z zabrudzonemi szybami, stale oświetlało ten obszerny pokój, w którym czuć było ów specyalny odór starego papieru, starej skóry i starej farby drukarskiej.
Wieczorami, jedna lampa przysłonięta abażurem, koncentrowała całe światło na stół z czarnego drzewa, przykryty zielonem suknem i służący za biurko antykwaryasza.