Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No144 part15.png

Ta strona została przepisana.

— Rozumiesz, że wygadać się to znaczy?...
— Rozumiem proszę pana!...
— Więc usta wiecznie zamknięte... Do umówionej płacy dodam przy końca roku porządną gratyfikacyę, jeżeli mi dochody dopiszą...
Czy dziś potrzebujesz pieniędzy?...
— O! bardzo potrzebują proszę pana.
— Wiele?...
— Z jakie sto franków.
Antoni Fauvel wyjął z portmonety pięć sztuk złotych i podał robotnikowi.
Ten podziękował, schował je do kieszeni i zapytał.
— Czy dzisiaj będzie jeszcze jakie zmywanie?...
— Będzie, odpowiedział antykwaryusz...
Wstał z fotelu i wziął z pułki dwa dzieła ukryte po za stosem książek.
— Te dwa dzieła, rzekł, pochodzą z Biblioteki narodowej... Na okładce jest kwiat lilii, a na kilku kartkach znajdują się pieczęcie instytucyi... Trzeba to wszystko zmyć, żeby nie zostało ani śladu... To dzieła bardzo rzadkie... Życie ojca Józefa i Czerwony Testament, pamiętniki pana de Leffames... To się może sprzedać bardzo dobrze... Z tego ci się także coś dostanie... obejrzyj robotę.