Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No145 part13.png

Ta strona została przepisana.

powrócił ze śniadania i zabierał się do roboty.
— Pospieszyłeś się mój chłopcze, rzekł Fauvel — to bardzo dobrze świadczy o tobie... Pochwalam cię za tę pilność... Sporo jeszcze będziesz mógł zrobić dzisiaj?...
— Będę się starał proszę pana...
Fauvel powrócił do gabinetu i spojrzał na zegarek.
Było wpół do dwunastej.
— Przed śniadaniem muszę napisać jeszcze dwa bardzo pilne listy.
Miał zasiadać do biurka, gdy odezwał się znowu dzwonek.
Myśląc, że to ktoś ze zwykłych klijentów, poszedł spiesznie drzwi otworzyć.
Na progu stał obcy zupełnie człowiek.
Księgarz zastąpił drogę nowo przybyłemu.
— Pan Fauvel? — zapytał tenże kłaniając się.
— Do usług!... Czy pan ma do mnie interes?...
— Tak panie.
— O cóż to idzie?
— Przysyła mnie do pana doktór Richard...
— Jeden z moich zwykłych klijentów,