Ta strona została przepisana.
CZĘŚĆ DRUGA.
CZARODZIEJKA Z NAD MARNY.
I.
Dzień dobry, kochany panie Faufel... mam honor witać panu... — odezwał się na progu, głos jakiś nosowy z widocznym akcentem żydowskim.
— Dzień dobry, Abrahamie... — odpowiedział antykwaryusz zapraszając przybyłego do wejścia — a co to sprowadza pana tutaj?...
— Przychodzę, kochany panie Faufel, dowiadywać się, czy pan będziesz chciał mnie pomagać?...
— Proszę bliżej, porozmawiamy...
Abraham wsunął się do biblioteki.
Był to człowiek lat około czterdziestu