Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No162 part10.png

Ta strona została przepisana.

się na najbardziej pańskim nawet nie powstydzono stole.
I udało się jej to w zupełności.
Smażone płotki były co się nazywa wyśmienite.
Leszcz po marynarsko — zaprawiony korzeniami, potrafiłby wzbudzić apetyt w konającym nawet.
Pieczeń z rożna mogła iść o lepsze z najwytworniejszemi kulinarnemi prduokcyami, najpierwszych restauracyj bulwarowych.
Obiad upływał bardzo wesoło, choć bowiem Rajmund uprzedził z góry, iż musi zaraz wrócić do Paryża, ale zapewnił jednakże zarazem, że przy będzie znowu niebawem, a to słodziło myśl o rozstaniu.
Rozstanie to nastąpiło około dziesiątej wieczorem.
Stary Fromental zabroniwszy najpierw synowi myśleć nawet o odprowadzeniu go na kolej, pożegnał się z nim najczulej, uścisnął rękę Magdalenie i poszedł.
Paweł, który w dzień umęczył się straszliwie, położył się zaraz potem do łóżka.
Nie zdziwimy zapewne wcale naszych czytelników, gdy dodamy, że pomimo tego umęczenia, ani oka zmrużyć nie mógł.
W jakimś pół śnie, który nie był ani