Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No175 part12.png

Ta strona została przepisana.

ręce tak energicznie, iż o bronieniu się ani mowy być nie mogło.
Lubo cała scena odbyła się spokojnie i cicho, przechodnie widząc kogoś zaaresztowanego, zaczęli się zatrzymywać. Jeszcze kilka minut, a tłum się dokoła zgromadzi.
— Idź dobrowolnie — odezwał się Rajmund, jeżeli się nie chcesz narazić na postronki...
— Boże Izraela, Abrahama i Jakóba, mruknął żyd, wznosząc obłudnie oczy ka niebu i oświadczył, że pójdzie spokojnie gdzie mu każą.
— Gdzie poprowadzić jegomościa?... zapytał jeden ze strażników.
— Do prefektury! — odpowiedział Rajmund.
W dziesięć minut potem, żyd został zdany komu należało, a Fromental udał się do gabinetu szefa służby bezpieczeństwa publicznego.


∗             ∗

Była piąta wieczorem.
Elegancki pojazd zatrzymał się na bulwarze Strasburskim, po przed kawiarnią „XIX wieku.“