Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No180 part07.png

Ta strona została przepisana.

jęty — trzymając się zasady wyłożonej w tej starej pioзnce:

Napełniaj szklankę co duchu.
A jeszcze ją prędzej opróżnij!...

Głowę miał dobrą a wyborne wina jakie spijał umysł mu rozjaśniało.
O ósmej, Angela zapaliła świece w kandelabrach i z powodu, że wiatr się niby zrywa — pozamykała nietylko okna, ale i okiennice zarówno zewnętrzne, jak wewnętrzne, w które jak wiemy, okna były zaopatrzone.
— No, teraz jesteśmy całkiem u siebie rzekła — możemy rozmawiać, możemy śmiać się swobodnie — możemy nawet podchmielić sobie trochę — nie lękając się ciekawych...
Czuję się bardzo wesołą dzisiaj...
Kuzynku dajno szampana!...
Jakób ponalewał w tej chwili kieliszki. — Po pierwszej butelce, poszła niebawem druga i trzecia...
Fauvel czuł się zupełnie zadowolonym tak miłego towarzystwa — i zaczynał być coraz rozmowniejszym.
Pseudo Thompson dał znak Angeli.
— Pójdę zobaczyć czy gotów pokój dla naszego gościa — powiedziała zaraz ex-magazynierka powstając.
Zostawiwszy panów przy stole, pobiegła, aby pozamykać pozostałe okna i okiennice na parterze.