Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No181 part03.png

Ta strona została przepisana.

dzo wiele innych dzieł rzadkich a drogocennych, wykradzionych z bibliotek publicznych, bądź osobiście przez ciebie, bądź przez wspólników twoich...
— Panie, panie... zawołał Fauvel powstając i tłumiąc gwałtowne zaniepokojenie.
Pascal i Jakób pozostali przy stole, Pascal jako widz niby bardzo zajęty tą sceną, Jakób jako traktujący rzecz najzupałniej obojętnie.
— Uspokójże się tylko, kochany panie Fauvel, odezwał się mniemany doktór Thompson do wystraszonego antykwaryusza, bo nie masz się czego obawiać... Nie myślę panu zrobić nic złego, bądź oto spokojnym zupełnie. Tak jest, posiadasz pan w swojem ręku książki, których tytuły wymieniłem, tak samo jak posiadasz — te oto „Pamiętniki hrabiego Rocheforta“. Odstąpiłeś mi te ostatnie, gotów mi jesteś odstąpić wiele innych, ale nie oddasz mi za żadną cen „Czerwonego Testamentu“... No ale siadajno, bardzo cię proszę i wypij no jeszczo jeden kieliszek szampana... Jesteśmy u dyabła przyjaciółmi, znamy się już doskonale, a niebawem jeszcze się lepiej poznamy...
Antykwaryusz padł na krzesło zgnębiony.
Rozpacz malowała mu się na twarzy.