Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No181 part08.png

Ta strona została przepisana.

z pana, jak widze, strasznie jeszcze naiwny człowiek, kochany panie Fauvel. My współek nie lubimy i nie chcemy... Spadek po hrabim Thonnerieux do nas wyłącznie należy.
— Kiedy tak, to nic nie będziecie mieli — odparł Fauvel wzburzony.
— Tak pan sądzisz?...
— Takie jest moje niewzruszone przekonanie, mam bowiem w swoich rękach książkę, bez której nic zrobić nie potraficie... Ja tylko jeden na świecie posiadam tę tajemnice... ani wyani nikt inny nic bezemnie nie zrobicie...
Pseudo Thompson wzruszył ramionami.
— Nie udawaj głupiego i nie chciej z nas robić głupców, kochany panie Fauvel, mój najzacniejszy przyjacielu, rzekł z zagadkowym uśmiechem i głosem, którego słodycz wcale obiecującą nie była. Nie zechcesz, jestem najzupełniej pewny zmusić, nas do tego, abyśmy potrzebowali zgładzić jednego po drugim wszystkich obdarowanych przez pana de Thonnerieux, dla zdobycia ich medalów... Te medale razem zgromadzone, dałyby nam, jak wiesz, te same objaśnienia, jakie się, w Czerwonym Testamencie znajdują.