Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No182 part08.png

Ta strona została przepisana.

— Ja proszę pana, jak to już raz powiedziałem, nie umiem dać na to żadnej odpowiedzi. Pan Fauvel nie lubi wdawać się w żadne a żadne rozmowy, a choć mu posługuję, nigdy mi się ze swych zamiarów nie zwierza... To człowiek okrutnie skryty...
— Potrzeba zrobić wezwanie... — odezwał się prokurator do naczelnika bezpieczeństwa publicznego, który w swoim charakterze komisarza policyjnego, wypowiedział zaraz głosem donośnym sakramentalne:
— W imieniu prawa, proszę otworzyć!...
Ponieważ nikt nic nie odpowiedział, prokurator rzekł:
— Proszę posłać zaraz po ślusarza.
— Jeżeli chodzi o otworzenie drzwi, proszę pana, to nie potrzeba — powiedziała odźwierna. — Ponieważ ja panu Fauvel posługują, mam więc klucz swój drugi.
— W loży?...
— Nie, proszę pana, w kieszeni.
— No to dalej... otwieraj...
Odźwierna nachyliła się, wydobyła z głębi kieszeni pęk kluczy, wyszukała jednego z pomiędzy nich i włożyła w zamek.
Drzwi zaraz się otworzyły.
Prokurator wszedł do mieszkania w