Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No182 part09.png

Ta strona została przepisana.

towarzystwie Rajmunda Fromentala i czterech czy pięciu agentów i obszedł Wszystkie pokoje od sali stołowej do sypialni.
Fauvela nie było w domu.
— Wróci prawdopodobnie zaraz — powiedział prokurator rzeczpospolitej — więc będziemy czekać na niego i robić co do nas należy... Gdzie mieści się księgarnia czy magazyn?... — dodał zwracając się do Fromentala.
— Tutaj, panie prokuratorze — odpowiedział ojciec Pawła i wskazał na drzwi prowadzące do gabinetu księgarza.
— Zamknięte na klucz... — objaśnił naczelnik służby bezpieczeństwa publicznego, po przekonaniu się, że nie można otworzyć.
I zwrócił się zaraz potem do odźwiernej.
— Czy klucza od tego zamku, nie masz pani?...
— Nie proszę pana... Tam mi wcale wchodzić nie wolno...
— No to może wysadzić?...
— Nie da się... — powiedział Rajmund, ale wszakże ten oto pan, ma wytrychy ze sobą.
Na dany znak, zbliżył się agent wskazany i zabrał do roboty.
Robota to była i trudna i długa, ale udała się nareszcie.