Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No183 part08.png

Ta strona została przepisana.

— Przypatrz się teraz dobrze...
Pascal dla lepszego obejrzenia wziął lornetkę i patrzał z miną najobojętniejszą:
— To zadziwiające CAS rzekł ― nic nie widzę, rana się zrosła...
— Nauka cuda czyni — odpowiedział Jakób z uśmiechem, lecz nie czas teraz na rozbieranie kwestyj naukowych, zostawmy to na później, a usuńmy ztąd natychmiast wszelkie ślady krwi...
— O! to najłatwiej... na podłogę ani kropla nie spadła, z miednicy wyleję w Marne a ze stołu zmyję płótnem zwilżonem... Bądź spokojny, już ja to potrafię...
— Nie chwal się tylko sprzątaj — odrzekł Jakób, zacierając ręce.
W dziesięć minut później nie pozostało najmniejszego śladu zbrodni ohydnej, spełnionej w Petit-Castel.
Jakób i Paskal zdjęli ubrania kauczukowe, umyli je i schowali.
A co teraz zrobimy? zapytał Pascal...
— Zabierz klucze i papiery Fauvela.
Młody człowiek przetrząsł kieszenie Fauvela i zabrał, co się w nich znajdowało.