Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No186 part07.png

Ta strona została przepisana.

— Powiedziałem to i powtarzam, skoro jednak nudzisz się tutaj...
— Bodaj, że w Paryżu bardziej jeszcze nudzić się będę, gdy ciebie przy mnie nie będzie...
— Będziesz mógł odwiedzać tymczasem dobrych znajomych naszych... Będziesz mógł zaglądać do przyjaciela swego, Fabiana de Chatelux... będziecie chodzić razem... będziecie się zabawiać razem...
— Nie... nie... ojczulku... to na nic!... Wolę pozostać tutaj!...
— Samotność jednakże...
— Wolę samotność, niż wrzawę paryską...
— A to coś zagadkowego doprawdy!... — pomyślał Rajmund. — Nie chcę się rozstać z Créteil, gdzie nudzi się śmiertelnie... Dla czego to?... Stanowczo ukrywa coś przedemną!...
— To przecie całkiem naturalne, mój ojcze — zaczął znowu Paweł — że wole sam z Magdalena być tu raczej niż w Paryżu, skoro ciebie tam nie będzie... Tu mam przynajmniej słońca i powietrza pod dostatkiem!... To byłoby bardzo nie dobrze, abym nie korzystał z pięknej pory i zamknął się w ponurem trochę mieszkanku naszem na wyspie Świętego Ludwika... Zastanów się tyl-