Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No187 part08.png

Ta strona została przepisana.

pieru, na którym napisał kilka słów ołówkiem.
— Ja dłużej nie mogę z panami pozostawać, rzekł, oto moje nazwisko i nazwiska moich ludzi, a także adres mój dokładny... Statek nadchodzi, muszę odjeżdżać... Ten chłopiec dodał wskazując na la Fouina — był z nami i jest w stanie najdokładniej podać wszystkie potrzebne szczegóły.
— Dobrze... jedź pan sobie z panem Bogiem...
Patron wsiadł na statek i polecił ludziom, aby się skierowali ku parowcowi, który zbliżał się z hałasem, buchając ogromnemi kłębami czerwonego dymu...
Stanął sam u stera i popłynęli w górę Sekwany.
— Niechno który z was pójdzie do Morgi po nosze i ludzi — odezwał się Rajmund do agentów. Trzeba tam bezzwłocznie przenieść to ciało.
Jeden z policyantów poszedł natychmiast wypełnić rozkaz odebrany.
— Do Morginie zbyt daleko, nie trzeba będzie zapewne czekać zbyt długo.
Rajmund wpatrując się ciągle w twarz topielca, co raz bardziej w pierwotnem swem przekonaniu upewniał się.
— Nie mylę się rzekł. — To zpewnością zwłoki Antoniego Fauvela, anty-