Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No189 part14.png

Ta strona została przepisana.

— Oto masz tutaj przepis kochane dziecię jak się masz zachowywać — mówił Jakób podając Pawłowi ćwiartkę papieru, a biorąc pudełko z biórka dodał: a tu są pigułki jakie będziesz zażywał... Za ośm dni przyjdź do mnie... ale z wesołą twarzą... spokojnem sercem... Pan ze swej strony rób co do pana należy... ciągnął zwracając się do Rajmunda, który odpowiedział:
— Bądź spokojny doktorze.
— Pamiętaj pan, że w tem tylko jest zbawienie.
— Zrobię co będę w stanie.
Po chwilowem milczeniu, Fromental odezwał się, z pewnem zakłopotaniem:
— Teraz pozwól panie doktorze zapytać się com winien za konsultacyę?...
— Syn pański kochany panie, odrzekł Jakób z uśmiechem — jest najpierwszym chorym, który się do mnie zgłosił... Uważam go jako przynoszącego mi szczęście — i uważam się więc za obowiązanego...
Przywracając mu zdrowie, zapłacę mu tylko mój dług... Więc nie mówmy o honoraryum... Nic a nic nie przyjmę. Uważam panów za przyjacieli, nie zaś za klijentów. — A teraz do widzenia... Za ośm dni oczekuję...
Doktór podał rękę Rajmundowi i Pawłowi, którzy ją uścisnęli z wdzięczno-