Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No190 part04.png

Ta strona została przepisana.

— Pan zna tę miejscowość?... — zapytał tapicer.
— Bardzo dobrze, przebiegałem ją nie raz w różnych kierunkach... — Są tam śliczne ogromne stawy, otoczone I staremi jak świat drzewami... — Restauraoyi właściwie nie ma, ale są domki leśniczych, w których będziecie państwo mogli dostać rybę smażoną, omlet lub królika, a do tego szklaneczkę lekkiego wina i to wszystko bardzo tanio.
— Zgadzam się zatem na las Chantilly — a czy to daleko?...
— Godzina jazdy koleją.
— O, do licha, godzina...
— To istotnie długo — odezwała się pieszczotliwie Wirginia — ale jeżeli tam tak ładnie...
— O! prześlicznie! — dorzucił Pascal. — Nie znajdziecie państwo przyjemniejszego spaceru — a émiem nawet zapewnić, że jeżeli się udacie do Chantilly, nie będziecie żałować podróży.
— Jaką koleją się jedzie?...
— Północną.
— A gdzie trzeba wysiadać?...
— Na stacyi d’Orry la Ville, w samym środku lasu... — Jeżeli się państwo zdecydujecie — ciągnął Pascal — i pojedziecie pierwszym pociągiem, pokażę wam drogę do jezior...
— To pan tam jedzie?...