Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No190 part12.png

Ta strona została przepisana.

smaku i daleko lepszem, aniżeli się wydawało z pozoru.
— Zaraz załatwię się z moim rachunkiem i zaraz powrócę — rzekł Pascal po wypiciu zdrowia Wirginii.
— Potem wyszedł z karczmy i znalazł się znowu w chwili właśnie, gdy podano jajecznicę.
Obleli ją trzema butelkami wina, nie licząc pierwszej wstępnej, i po tym wiejskim posiłku, ruszyli do stawów.
Wirginia i Amadeusz podnieceni trunkiem, byli w złotych humorach.
Pascal zdawał się podzielać ich radość, ale było to udanem.
— Dzień był prześliczny lekki wietrzyk chłodził gorące promienie słońca i pozwalał odbywać drogę bez wszelkiego znużenia.
Weszli do lasu, i szeroką drogą do tarli do jednego ogromnych stawów, które położone jeden obok drugiego zajmują przeszło milę przestzeni, a ocienione dokoła są drzewami.
Na horyzoncie stanowiącym przepyszne tło obrazu, rysowała się elegancka sylwetka pałacyku de la Reine-Blanche i wielki wiadukt kolei Północnej, wzniesiony na arkadach na sześćdziesiąt metrów wysokości.