Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No190 part15.png

Ta strona została przepisana.

— Mogę dać także pieczoną kurę.
Pascal roześmiał się głośno.
— Możesz nam pani podać i kurę, ale rzekłszy szczerze, wolelibyśmy bażanta.
— Właśnie mąż mój, obchodząc rewir, znalazł jednego schwytanego w sidła przez leśnych złodziei... Oh! cóżto za szkaradne plemię, co kłusownicy!.. Upiekę go państwa na rożnie i przygotuję dobrą do niego sałatę…..
— Brawo! Na deser poziomki, jeżeli masz je pani... ser śmietankowy i kawa...
— Nie zapominaj o mnie mój Izydorze — szepnął tapicer do ucha Pascalowi.
— Bądź spokojny — odpowiedział ten ostatni. Napijemy się burgunda, o którym powiesz mi swoje zdanie.
— Potem zwracając się znowu do żony leśniczego dodał:
— Łaskawa pani każe nam nakryć tu pod temi dużemi drzewami! Stawimy się punkt o dwunastej!...
— Wszystko będzie czekać gotowe...
Dwaj mężczyzni i Wirginia, poszli zwiedzić ruiny zamku de la Reine-Blanche i o naznaczonej godzinie powrócili na kolonię.
Śniadanie było wyborne, oceniono go podług wartości.
Butelki burgunda opróżniano jednę