Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No191 part08.png

Ta strona została przepisana.
XXXI.

— To co mi pani powiedziała sprawia mi boleść prawdziwą, poważałem bowiem bardzo pana Antoniego Fauvel... odezwał się Jakób po chwilowem milczeniu.
— Czy morderca został schwytany?...
— Nie... odrzekła pani Labarre.
— A czy przynajmniej domyślają się kto mógł popełnić zbrodnię?...
— I tego nie.
— Co za przyczyna popchnęła mordercę?
Wdowa po adwokacie chciała odpowiedzieć, ale syn ją uprzedził.
— Antoni Fauvel, rzekł sucho, został zabity przez jednego ze wspólników swoich...
— Moje dziecko — przerwała żywo pani Labarre — czy też zastanowiłeś się nad tem coś powiedział?... To bardzo źle mówić tak o swoim wuju i zabraniam ci stanowczo...
— E! moja mamo, mówię jak jest, a mama wie o tem tak dobrze jak i ja — odparł seminarzysta.
— Ależ nie... nie...
— Powtarzam, że mama wie o tem tak dobrze jak i cały Paryż. — Do swojego uczciwego zajęcia księgarskiego,