Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No191 part09.png

Ta strona została przepisana.

mój wuj włączył niestety operacye tajemnicze, kryminalne... — Rewizya policyjna przekonała się, że podejrzenia jej były uzasadnione... Nieboszczyk znalazł sposób uniknięcia kary i został zamordowany przez złodziei, od których nabywał kradzione książki, a którzy obawiali się wydania... Mama nosisz żałobę po swoim bracie, a ja nie mam prawa zabronić ci tego, co do mnie jednak nie mam ani krepy na rękawie ani żałoby na sercu. Ci, co po złych drogach chodzą, nie mogą we mnie budzić ani litości ani pobłażania!... Błagam gorąco Boga, ażeby raczył przebaczyć duszy Antoniego Fauvela, więcej nie zrobić nie jestem w stanie!...
— Mój synu, nakazuję ci milczenie. Obrażasz mnie ciężko, ubliżając w ten sposób pamięci swojego wuja!...
Jakób z ciekawością przypatrywał się seminarzyście, którego stanowczość była w rażącej z wątłym pozorem sprzeczności.
Pomiędzy synem a matką nie było żadnej wspólności w zapatrywaniach, żadnej nie było pomiędzy nimi sympatyj.
To biło w oczy widocznie.
Trudno by znaleźć dwie natury, równie do siebie niepodobne, zarówno pod względem fizycznym jak moralnym.