Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No193 part02.png

Ta strona została przepisana.

wodu zmiany, jaką dostrzegła w Pawle, ale żadnej o tem nie uczyniła wzmianki.
Postanowiła sobie pomówić o tem z Fromentalem, gdy się znajdą sam na sam z sobą.
— Kochany Pawełku — odezwał się Fabian — jestem podwójnie zadowolony, że cię widzę... — raz cieszę się ze sposobności, uściskania twojej ręki, a powtóre — chcę ci zapowiedzić wizytę, jaką pragnę złożyć ci znowu w Créteil.
— Bardzo byś pięknie uczynił — odpowiedział Paweł, lubo poczuł przebiegające go zimne dreszcze. — Czy mogą liczyć, że trochę dłużej u mnie zabawisz?….
— To, moje dziecię, niemożliwem będzie — wtrąciła pani de Chatelax. — Nie będę mogła udzielić Fabianowi urlopu, jak na dzień lub dwa najwyżej... Gdy go nie mam przy sobie, jestem w ciągłej o niego trwodze!... Obawiam się ciągle, aby mu się nie przytrafiło jakie nieszczęście... Chorobliwe to, to prawda, ale cóż kiedy się nie potrafię przezwyciężyć...
Paweł uścisnął rękę przyjaciela.
— Kiedy przybędziesz? — zapytał.
— W sobotę.
— To znaczy pojutrze. Przybywaj