Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No194 part04.png

Ta strona została przepisana.

— A teraz — odezwał się Jakób, gdy wjechali w głąb lasu — trzeba nam się zatrzymać w jakiej gęstwinie...
W dziesięć minut stanęli pod wielkiemi drzewami, przy końcu alei.
Zsiedli z kozła.
Pascal dobył sznur z powozu, zawiązał pętlice i upatrzywszy stary dąb z rozłożystemi konary, wdrapał się zręcznie i przymocował sznur do gałęzi.
Po ukończeniu przygotowań, powrócił do Jakóba — i dwaj zbrodniarze, otworzywszy powóz, porwali ciało Amadeusza i ponieśli pod dąb, na którym Pascal sznur przytwierdził.
Za chwilę ciało bujało na gałęzi po nad trawą, stratowaną przez dwóch złoczyńców.
Powów ruszył znów z miejsca, lecz teraz skierowany przez Pascala w stronę Boulogne.
Gdy się znaleźli na wąskiej drodze, w gęstym lesie, obok opuszczonego cmentarza, Jakób dotknął ręki wiernego pomocnika.
— Tu... wymówił.
Znów się zatrzymano, znów wyjęto ciało i zaniesiono w gęstwinę ciemną...
— Oto i sens moralny całej historyi... rzekł Pascal z uśmiechem cynicznym. Oto, dokąd zaprowadzić może ładną dziewczynę chęć jedzenia raków i picia