Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No195 part04.png

Ta strona została przepisana.

pierów. — W kieszeni mężczyzny portmonetka z dwunastoma frankami...
U kobiety kolczyki złote, bransoletka srebrna pozłacana i portmonetka zawierającą trzydzieści franków.
— Żadnej wskazówki więcej?
— Żadnej a żadnej.
La Fouine przysłuchiwał się.
— Żadnej! — powtarzał sobie. — Jak-że to być może? — Cóż się stało z medalionem który ciągle nosiła? — Później się o tem dowiemy. — Stało się — skończyli oboje w jednym lesie... Powieszony! on, który miał być kiedyś bogaty!... Ale dla czego powieszony?... A ona, nieżywa, bez śladu rany... Ale dla czego nieżywa?...
Strasznie mi się to dziwnem wydaje!...
Orszak ruszył w drogę i znikł w oddaleniu.
Julek Boulenois, zamyślony, usiadł na ławce.
Słońce wzniosło się na niebie bez chmurki.
Było już więcej niż pół do ósmej rano.
Oficerowie od kawaleryi, sportsmeni, amazonki, zaczęli zapełniać aleje.
Breki, faetony angielskie zaprzężone w kace amerykańskie lub w rasowe