Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No195 part06.png

Ta strona została przepisana.
XXXVI.

La Fouine, wstał z ławki i zamierzył udać się w drogę, gdy w tem ujrzał przejeżdżający wolno powóz, w którym siedziały dwie kobiety.
— A to co — pomyślał la Fouine, wytrzeszczając oczy — toż ja znam te turkawki Ta dojrzała, to ta sama, która w Petit-Castel nie chciała kupić a mnie ryb — druga, to prześliczna panienka, co niby do Ameryki pojechała, a w której się pan Paweł zadurzył!... A to mnie stara oszukała! Biedny pan Paweł, uważa ją za straconą dla siebie! Gdybym mógł mu powiedzieć dziś zaraz, gdzie odnajdzie zgubę?... A tosby się ucieszył!... Żal mi było serdecznie chłopca!... Głupstwo to wielkie wbić sobie ćwieka w łepetynę dla kobiety i chudnąć od tego... Każdy robi jak chce ale mnie to nie spotka... Muszę się jednak dowiedzieć, gdzie ona mieszka...
Tak rozmawiając z sobą, młody rybak udał się za powozem, który wyjechał z głębi lasu i zmierzał do bramy.
— Jasne jest jak dzień — ciągnął dalej la Fonine — że kokoszki ruszą prędzej, gdy wyjadą na ulicę Grande-Armée i że piechotą ich nie dogonię. — Trzeba zafundować sobie dorożkę. Pan