Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No195 part12.png

Ta strona została przepisana.

Chatelux i pamięć dopiero jej zaczęła powracać.
— Przelękłam się — bardzo przelękłam — wyszeptała. — Słysząc powóz łamiący się, myślałam, że już po nas...
— Szczęśliwie pani uniknęła niebezpieczeństwa! — Czy nic się pani nie stało?...
— Nic a nic. Doznałam strasznego wzruszenia i na tem koniec...
Sierota zupełnie przyszła do siebie, odzyskała przytomność, oczy nabrały blasku, a na twarzyczkę wystąpiły lekkie rumieńce.
Fabian patrzył na nią zachwycony.
Nie miał pojęcia dotąd o tak doskonałej piękności.
Po spisaniu protokółu przez brygadiera, furman wsiadł na kozioł.
— Czy możemy powrócić tym powozem? zapytała Angela.
— Jak najwyborniej, proszę pani, uszkodzony jest tylko z boku... Możemy jechać śmiało...
— Więc jedźmy już... a zwracając się do Fabiana, Angela dodała:
— Doktór Thompson bardzo wdzięczny panu będzie za pomoc, jakiej nam łaskawie udzieliłeś... Mam nadzieję, że w krótce ujrzymy pana...