Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No196 part12.png

Ta strona została przepisana.

dercy? Czego szukają? — Gdyby publiczność dowiedziała się co jest, zapanował by popłoch szalony, administracya byłaby posadzaną o niedołęztwo, jako nieumiejąca ani zapobiedz zbrodniom, ani pochwycić morderców...
— Dla tego też, panie prefekcie, należałoby te trzy wypadki zatrzymać w tajemnicy...
— W tajemnicy! — powtórzył prefekt, a czyż to możliwe?...
— Możliwe i nawet nie trudne, jeżeli zechce się pan porozumieć zaraz z sądem i otrzymać od prokuratora rzeczypospolitej rozkaz, ażeby nie donoszono o niczem w dziennikach... — Milczenie to uchroni nas od alarmowania Paryża i odstraszenia cudzoziemców... — Tymczasem będziemy szukać łotrów gorliwie, a zyskamy i to jeszcze, że zbóje pewni bezkarności, nie będą się za bardzo wystrzegać... — Gdy Paryż dowie się odrazu i o dokonanych zbrodniach i o ujęciu zbrodniarzy, nie będzie miał żadne go powodu do trwogi, a honor policyi będzie ocalony!...
— Dobrze... — powiedział prefekt. — Porozumiem się z sądem w celu zabezpieczenia nas od prasy, ale działajcie prędko, bo tajemnic podobnego rodzaju, nie podobna długo utrzymać... Jak niektóre chemiczne kompozycye, pędze