Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No197 part09.png

Ta strona została przepisana.

Wielkie łzy jedna po drugiej spływawały po wybladłych jej policzkach.

∗             ∗

Fabian de Chatelux jakeśmy to powiedzieli — śledził jak tylko mógł najdłużej za powozem unoszącym Martę z Angelą.
Nadzwyczajna piękność młodej dziewczyny, literalnie zawróciła mu w głowie...
Czuł się schwytanym za serce — a nieznane to uczucie, sprawiało mu roskosz i boleść.
Przez kilka chwil stał na miejscu jak oczarowany, nakoniec otrząsnął się i zaczął przerwany spacer. Szedł wolno, a myśli jego ciągle były przy młodej dziewczynie, kuzynce doktora Thompsona, sławnego cudzoziemca, od którego matka jego otrzymała list zapraszający na wieczór, na który nie miała zamiaru się udać.
— Zycie jest pełne dziwnych nieprzewidzianych wypadków... myślał sobie Fabian. — Wczoraj byłem tego samego zdania co mama.
— Nie znamy doktora... nie znamy jego rzeczywistej pozycyi, ani pochodzenia: mówiłem — może to szarlatan jaki, przybyły dla zjednania sobie klien-