Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No197 part12.png

Ta strona została przepisana.

— Zauważyłem to moja mamo i sprawia mi to wielkę przykrość...
— Czy Paweł ma jaką przyczynę do smutku?
— Nie sądzę... Rajmund Fromental jest najlepszym z ojców... Kocha swojego syna tak samo jak ty mnie kochasz mateczko...
Sądzę, że smutek Pawła jest raczej pozornym, aniżeli rzeczywistym, pochodzi może z jego stanu zdrowia, które nie jest zadawalniającem...
— Może że i masz racyę... może to ta nadmierna praca nad nauką tak go osłabiła bardzo. Korzystaj ze sposobności i postaraj się go rozrywać... Siedzi sam w Créteil a musi nudzić się porządnie.
Rozmowa powyższa wypadła bardzo na korzyść młodemu człowiekowi, bo pozwalała mu zawiązać z matką pogawędkę w najwięcej go obchodzącej kwestyi.
— Czy pomyślała też kochana mateczka — zapytał nagle — o zaproszeniu jakie nam doktór Thompson nadesłał?... Czyś zdecydowała jak zrobić?
— Dla czego mnie o to pytasz?
— Dla tego, że jeżeli się doń wybierzemy, to krócej w Créteil zabawie.
— Czyś zapomniał już o naszej rozmowie wczorajszej?