Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No198 part05.png

Ta strona została przepisana.

— Zadanie to niezmiernie szlachetne...
— Uznanie pani hrabiny, wynagradza mnie już za nie.
— O, z pewnością, że mam dla pana najzupełniejszy szacunek.
— A więc pani hrabino, skoro mam szczęście być łaskawie przez panią osądzonym, pozwól mi pani prosić cię o rzecz jednę, do której przywiązuje niezmierne znaczenie... Mówię tu o obecności pani na zebraniu, jakie daję w przyszły poniedziałek i na jakie przysłano pani hrabinie zaproszenie...
— Od bardzo dawna nie bywam już w świecie... — odrzekła hrabina.
— To nie żadna zabawa, ale nie liczne zebranie, na które obiecało mi się kilku uczonych, między niemi doktór Richaud, wspólny nasz przyjaciel i kilka znakomitości literackich i artystycznych. — Rozmowa i dobra muzyka, stanowić będą całą rozrywkę... — Prawdziwym celem tych zebrań, które będą bardzo często….. jest to, że pragnąłbym, aby poznawszy doktora w jego gabinecie konsultacyjnym, poznano człowieka w jego mieszkaniu... — Niech mi pani hrabina wierzy, że odmawiając mojej prośbie, bardzo, ale to naprawdę bardzo by mnie pani zmartwiła...
— A więc doktorze, chociaż od śmier-