Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No199 part15.png

Ta strona została przepisana.

czelnika, po to, ażeby mnie jak najprędzej sprowadził..
— Więc ojciec mnie opuści?…..
— Zaraz... W tej chwili... Podwieś mnie do miejsca, w którem zwykle zostawiasz czółno…..
Paweł odbił od brzegu i wiosłował gorączkową szybkością.
— Więc ojciec odjeżdża? szepnął...
— Muszę być zwierzchności mojej posłusznym.
— Czy idzie o podróż? o której mówiliśmy byli?...
— Nic nie wiem... moje dziecko po co i na co mnie wzywają... dopiero w Paryżu dowiem się o tem...
— Nikt ci ojcze nie był w stanie nic powiedzieć o Marcie?... ani o mieszkańcach Petit-Castel?...
— Powiedziano mi, że wyjechali przed ośmiu czy dziewięciu dniami...
— Gdzie pojechali?...
— Nie mogłem się poinformować w tym względzie.
— Nie wiesz choć przynajmniej jak się nazywają ci ludzie?...
— Tu i tego nie wiedzą, ale mogłem był dowiedzieć się zaraz jutro...
— I ojciec pomimo to odjeżdża! — rzekł Paweł znękany.
— Odjeżdżam moje kochane dziecię, ale nic nie dowodzi, żeby moja nieobec-