Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No200 part03.png

Ta strona została przepisana.

— Wyjeżdżam...
I Fromental rozpoczął na nowo opowiadać to o czem już mówił synowi.
Wierna służąca znała dobrze położenie swojego pana.
Zrozumiała o co chodzi i zamieniła smutne z Rajmundem spojrzenie.
Ten ostatni włożył palto, wziął kapelusz — i był już gotów zupełnie.
— Mój ojcze — odezwał się w tej chwili Paweł — nie wiem dla czego, ale ten twój nagły wyjazd mocno mnie niepokoi... Ja chcę być koniecznie przy tobie... zabierz mnie z sobą...
Fromental zadrżał.
— Drogie ukochane dziecię — odpowiedział — jesteś w takim usposobieniu umysłu, że przesadzasz rzecz każdą!... — Bądź rozsądnym i nie trap się bez przyczyny! – Powtarzam ci, że się spodziewam powrócić zaraz wieczorem... — Jeżeli byłbym zmuszonym udać się w drogę, to stanowczo nie wziąłbym cię ze sobą... — Zkąd ta obawa po raz pierwszy?... Moje wycieczki, nie są niczem nadzwyczajnem. —Powtarzają się regularnie od paru lat... a wypływają z obowiązków moich przy ministeryum. — Uspokój się i pamiętaj, że Fabian de Chatelox przyjeżdza do ciebie w gościnę. — Musisz tu być, aby go przyjąć. — Pozostań tutaj z Magdalena... albo ci przy-