Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No201 part08.png

Ta strona została przepisana.

przynajmniej jakie mieli zamiary na dzień wczorajszy?...
— Nic nie wiem, proszę pana... nie mówili mi o tem wcale...
Młody Bertrand się zbliżył.
— Ja będę mógł może dać panu pewne objaśnienia... — odezwał się.
— Pan!... wykrzyknął naczelnik.
— Ja panie.
— No to powiedz nam pan, co wiesz.
— Przedwczoraj wieczorem około godziny siódmej, spotkałem mojego nieszczęśliwego kolegę. Powracał z Saint-Denis, gdzie go posyłał majster na robotę... — Wypiliśmy razem szklaneczkę wina... — Amadeusz był bardzo wesoły, bardzo rozmowny... Nie długo ze mną pozostawał, bo Wirginia czekała na niego, mieli iść razem na koncert do Alhambry i mówił mi także, że ponieważ w ciągu dwóch dni zrobił robotę za trzy dni, nazajutrz, to jest wczoraj, będzie miał dzień swobodny. — Zabierze Wirginię i cały dzień przepędzą na wsi (ona tak przepadała za wsią, biedna Wirginia) — i wyjechali z Paryża zaraz z rana...
— Dokąd się mieli udać?...
— Jeszcze się nie namyślili, mieli zamiar jechać daleko... w stronę Corbeil, zdaje mi się...