Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No206 part08.png

Ta strona została przepisana.
IV.

Po chwili milczenia, Jakób Lagarde ciągnął dalej z uśmiechem:
— Teraz jak mi się zdaje, wszystko wiesz coś chciał wiedzieć...
René Labarre uczynił nadzwyczajne wysilenie, ażeby pokonać nieśmiałość jaka go opanowała w ostatniej chwili i zaledwie wymówił te słowa:
— Czy potrafiłbyś doktorze przyjąć mnie na męża swojej wychowanki?...
— Mój kochany chłopcze — odrzekł pseudo Thompson — wiesz jaką żywą mam dla ciebie sympatys, boć dałem ci już jej dowody, ale nie mam wcale prawa narzucić Marcie męża, dla tej jedynie przyczyny, że ten mąż mnie się podoba... Koniecznem jest, aby jej serce samo wybór zrobiło!..
Rozumiesz to nieprawda?...
— Rozumiem — odrzekł René tak słabym głosem, że zaledwie go można było dosłyszeć.
Jakób mówił dalej:
— Jesteście zresztą oboje za młodzi, ażeby teraz myśleć o małżeństwie... —Pracuj... złóż egzamin, a gdy staniesz się już skończonym człowiekiem, wtedy dopiero będziesz mógł powtórzyć mi swoję prośbę, a ja będę ci mógł dać od-