Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No209 part03.png

Ta strona została przepisana.

Pascal zbliżył się do Jakóba i rzekł:
— Nie ma obawy! Czas jakby umyślnie dla nas. — Spieszmy się!
Otworzono drzwiczki i Pascal przy pomocy wspólnika zarzucił sobie na plecy ciało Renego i niosąc ten straszny ciężar, zeszedł z nim nad szyny.
Stanąwszy przy ogrodzeniu zasłaniającem w tem miejscu owe szyny, podrzucił na ramionach trupa jak worek mąki i przerzucił go na drugą stronę.
Zrobiwszy to, przelazł płot, wziął zwłoki za ramiona, pociągnął parę kroków i położył w poprzek szyn.
W parę minut powrócił już do doktora.
— Gotowel — powiedział — odjeżdżajmy...
— Chwilę jeszcze — odrzekł Jakób nadstawiając uszu. — Posłuchajno tylko trochę...
— Co takiego?...
— Jada ku nam...
— Z której strony?...
— Od strony Choissy-le-Roi...
— Na których szynach położyłeś nieboszczyka?...
Na tych, po których przejdzie właśnie pociąg.
— Oto nadchodzi.
Rzeczywiście wśród ciemności pokazały się dwie latarnie umieszczone na