Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No209 part10.png

Ta strona została przepisana.

— Cóż pomyślał Paweł o tym niespodziewanym odjeździe.
— Upozorowałem podróż, uprzedzając, że nie wiem jak potrwa długo.
— Nie rozpocząłeś jakich kroków, co do wynalezienia tej młodej osoby, w której Paweł tak się zakochał szalenie?...
— Rozpocząłem... ale zmuszony byłem zaprzestać. Zajmę się tem zaraz jak tylko będę mógł i spodziewam się, że nie bezskutecznie.
— Młodość to płochość — może tymczasem Paweł potrafi zapomnieć...
— Pragnąłbym tego bardzo, ale wątpię... — Biedne dziecko naprawdę jest zakochane i bardzo się boję, aby ta miłość nie stała się dlań źródłem zawodów i zmartwień...
— Zawsze kochany Rajmundzie, widzisz wszystko w czarnych kolorach!...
Pani de Chatelux słowami swemi uspokoiła trochę strapionego ojca i Fromental wyszedł od niej przepełniony radością.
Powróciwszy do domu, zabrał się bezzwłocznie do pracy.
Chodziło ma o zredagowanie prośby do ministra, którą nazajutrz miał zanieść hrabinie.
O pierwszej prośba była skończoną, nazajutrz miał ją tylko przepisać na i czysto.