Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No210 part13.png

Ta strona została przepisana.

— Co tam takiego? — zapytał Jakób...
— Panie doktorze — odpowiedział zapytany — przyszedł posłaniec i ma panu coś powiedzieć.
— Niech zaczeka...
— To coś podobno bardzo ważnego... pilnego... przyjechał fiakrem...
— Kto go przysyła?...
— Nie przypomina sobie nazwiska osoby, ale przybywa z ulicy Cherche-Midi...
Jakób, Angela i Pascal spojrzeli po sobie zaniepokojeni.
— Dobrze.. rzekł doktór — zaprowadź posłańca do mego gabinetu, ja tam zaraz idę...
Wstał od stołu i dał znak Pascalowi, aby udał się za nim.
— Co to może być? — pytał ex sekretarz hrabiego de Thonnerieux…..
— Może nic może prosty tylko kaprys ładnej wdówki... a może coś ważnego... Zobaczymy zresztą zaraz...
Weszli do gabinetu, gdzie lokaj wprowadził już posłańca.
— Przychodzisz z ulicy Cherche-Midi mój przyjaciela?... odezwał się Jakób.
— Tak jest panie... przyjechałem fiakrem, żeby być prędzej.
— Któż cię przysłał.