Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No211 part02.png

Ta strona została przepisana.

— Biedny René... — szeptała pani Labarre, a zwróciwszy się do zwiastuna okropnej nowiny, rzekła: — Ah! panie, któżby mi był śmiał powiedzieć, gdy się z nim w sobotę wieczór rozstawałam, że go w tym stanie zobaczę dzisiaj?...
I znowu wybuchła płaczem.
— Niech się pani uspokoi...-odrzekł nadzorca stacyi — rozpacz nie pomoże biednemu dziecku pani, a przytem musi pani przyjąć...
— Doktora Thompsona?... — wymówiła wdowa machinalnie.
— Nie pani... urzędników sądowych.
— Urzędników sądowych?... — powtórzyła ze ździwieniem pani Labarre.
— Tak pani... — jestem naczelnikiem stacyi Choissy-le-Roi i stosownie do zastrzeżenia w protokule doktora z Choissy, wezwanego dla skonstatowania śmierci nieszczęśliwego syna pani, musiałem zawiadomić przez dopeszę prokuratora rzeczpospolitej i naczelnika służby bezpieczeństwa publicznego, o tem co się stało, prosząc, aby przybyli do mieszkania pani...
— Ależ po co?... — zapytała pani Labarre, niespokojna i drżąca — po co tutaj policya?...