Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No213 part13.png

Ta strona została przepisana.

Rajmund mówił poważnie, prawie wyniośle.
Paweł czuł się upokorzonym.
Przyzwyczajony był szanować i słuchać ojca i mimowoli pochylił głowę.
— Słuchaj mnie, mój synu — rzekł Fromental — słuchaj i wierz moim słowom, bo ja nie potrafię kłamać.
„Szesnaście lat temu mieszkałem w Bois-Colombes, gdzie zarządzałem jednym majątków hrabiego de Chatelux...
Usłyszawszy nazwisko Chatelux, Paweł podniósł głowę i spojrzał na ojca.
— Nie posiadałem żadnej fortuny — ciągnął dalej. — Położenie moje było tak skromne, jak i wymagania, ale czułem się zupełnie szczęśliwym i z całego serca dziękowałem Bogu za jego dobrodziejstwa, bo mi dał największe szczęście ze wszystkiego, towarzyszkę życia równie piękną jak dobrą i cnotliwą... twoją matkę...
— Matka moja... — szeptał Paweł ze drżeniem — matka...
Rajmund zdawał się nie zważać wcale na przerwę i mówił dalej, tylko trochę ciszej i z pewnem wzruszeniem:
— Kochaliśmy się ja i twoja matka, jak tylko można się kochać... — Żadne z nas nie miało nigdy ukrytej myśli,