Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No213 part15.png

Ta strona została przepisana.

częściej przywoził ze sobą godną siebie kompanię.
„Hałasowano, wyprawiano skandale.
„Pewnego dnia zobaczył twoję matkę, podobała mu się, a sądząc, że zrobi zaszczyt żonie skromnego oficyalisty, uczynił jej uchybiającą propozycyę, którą odrzuciła z zasłużoną pogardą...
Rajmund się zatrzymał.
Łza wypłynęła mu z pod powieki i potoczyła się po bladym jego policzku.
Paweł spojrzał na ojca, i zobaczył tę łzę. I jego oczy zwilgotniały, a serce się ścisnęło.
— To go wcale nie zniechęciło — ciągnął dalej Fromental. — Ci ludzie bywają uparci w nikczemności... Opór tembardziej ich podnieca... Od tej chwili moja ukochana żona, moja biedna Marya, ciągle go spotykała na swej drodze...
Znowu Rajmund się zatrzymał, gardło zacisnęło mu się, jak w kleszczach, głowa się pochyliła pod natłokiem czarnych wspomnień.


XIV.

— Mów, ojcze... mów! — szeptał Paweł, ledwie zrozumiałym głosem.
Rajmund z wysiłkiem mówił dalej: