Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No215 part09.png

Ta strona została przepisana.

— Czy przypuszczasz, że odtąd żadne najmniejsze posądzenie nie dosięgnie doktora Thompsona?...
— Z pewnością że nie!... nigdy pozycya nie była, pewniejszą... Ażeby ją skompromitować, potrzeba by popełnić tysiące niezręczności — a my ich nie popełnimy...
— Czy zauważyliście Fabiana de Chatelux?... — zapytał z kolei Jakób.
— Zauważyliśmy odrzekła Angela.
— No i cóż?...
— Jest zupełnie oczarowany Martą, którą nieznacznie namówiłam, aby go słuchała grzecznie, jako przyjaciela domu i przez wdzięczność za oddaną jej przysługę... — Pan Fabian jest zresztą człowiekiem światowym i nie powie nic takiego, coby mogło zmieszać młodą dziewczynę. Widząc się słuchanym, będzie myślał, że jest kochanym, albo przynajmniej, że nim będzie.
— Nie potrzeba nam nic więcej, ażeby stad się w zupełności panami sytuacyi... Uważam za użyteczne, ażeby Angela zyskała zaufanie młodego hrabiego, stała się jego powiernica protektorką jego miłości.
— To bardzo łatwo — odezwała się przekwitająca piękność. — Podejmuję się tej roli i możecie być spokojni, że poprowadzę ją po mistrzowsku...