Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No215 part16.png

Ta strona została przepisana.

— Nie mówił mi tego wprawdzie, ale łatwe to do odgadnięcia. Jestem pewną, że, ma nadzieje zostać mężem panny Marty.
— Pani mnie przeraża doprawdy!... powiedział blednąc młody hrabia.
— A to z jakiej przyczyny ta trwoga?...
— Z przyczyny małżeństwa o jakiem pani wspomniała...
— Nigdy nie myślałam, żeby doszło do skutku, a dzisiaj tembardziej...
— A jeżeli jednakże panna Marta pokocha opiekuna z którym ją wiążą węzły wdzięczności?...
Angela śmiać się zaczęła.
— Oh! zaklinam panią, niech się pani tak nie śmieje! — rzekł Fabian, któremu serce się ścisnęło. — Nie śmiej się pani ale mi odpowiedz szczerze...
— Odpowiedziałam z góry, powiadamiając cię mój hrabio, że Marta kocha pana a jednocześnie dodaje, że przyjaciółka moja nigdy nie będzie miała dla doktora innego uczucia nad przyjaźń... Nadzieja jaką się ludzi kochany mój kuzyn nie ziści się nigdy... Przyszłość go rozczaruje...
—A ja właśnie zamierzałem odkryć mu stan mojego serca!...