Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No216 part02.png

Ta strona została przepisana.

Fabian skłonił się z uszanowaniem.
Angela mówiła dalej:
— Jeżeli tak jak myślę, serce Marty bije w takt z sercem pana, to będzie z was parka prześliczna, parka złączona szczerą miłością, a ja się interesuje szczerze kochającymi się... Taka już natura moja!... Podejmuję się więc czuwać nad wami i bronić was przeciwko wszelkiemu niebezpieczeństwa... Tylko potrzeba słuchać. Niech miłość wasza pozostanie w sekrecie pomiędzy nami... Być może, że Marta posłyszawszy pańskie wyznanie, nie odpowie panu stanowczo... bardzo to być może, ale nie obawiaj się pan niczego. Marta to dziecko jeszcze, dziecko bardzo nieśmiałe, i obawia się swojego opiekuna chociaż go kocha.. Sama myśl rozgniewania go paraliżowałaby jej słowa. Opowiedziałam panu w zupełności jak rzeczy stoją…..
— Pozycya moja jest okrutną!...
— Nic w życiu łatwo nie przychodzi! Bądź pan cierpliwy, a później zobaczymy! — Kto wie czy ja sama nie zwrócę uwagi kuzynowi, że w jego wieku, przy jego powadze, nie zaślubia się bez niebezpieczeństwa panienki tak młodej i tak pięknej... Zrzecze się może swoich projektów, na rzecz pana... jeżeli natu-