Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No218 part08.png

Ta strona została przepisana.

czała mu żadnych a żadnych wskazówek...
Potykał się na każdym kroku o nieprzeparte zawady.
Błąkał się pośród ciemności, a żadne światełko, nie błyszczało mu nawet z daleka.
Szukał jakiejkolwiek drogi wyjścia, ale jej nie znajdował.
W chwili kiedy Rajmund udawał się na ulice de Tournon, pseudo-Thompson, wyszedł ze swego pałacu i kazał wieźć się na ulice Charche-Midi, do matki ostatniej swojej ofiary.
Jako doktor winien jej był swoje starania.
Wdowa tonęła cała we łzach, ale te łzy nie sama tylko miłość macierzyńska powodowała, Pani Labarre opłakiwała swojego syna, bo krew zawsze ma swoje prawa, ale opłakiwała jednocześnie i majątek po hrabim de Thonnerieux, jaki miał się dostać Renemu w razie odnalezienia testamentu.
Śmierć nieszczęśliwego chłopca niweczyła wszystkie jej nadzieje.
Kiedy pani Labarre pomyślała o tem, matka ustępowała miejsca kobiecie chciwej, pozbawionej wszystkich swoich widoków, zupełnie zrujnowanej.
Jakób Lagarde uspokoił ją w części,