Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No219 part04.png

Ta strona została przepisana.

— Byłoby za dużo wody do potrawy! — wykrzyknął Boulenois, zaśmiawszy się na całe gardło.
Pascal miał taką postawę i mówił takim językiem, że oszukałby najpodejrzliwszego; to też la Fouine nie wątpił ani na chwilę, że kamrat jego był tym za kogo się przedstawiał; to jest robotnikiem-mechanikiem, poróżnionym ze swojemi narzędziami na dwadzieścia cztery godzin.
Typ tego mechanika bardzo mu się podobał.
Pascal wydawał mu się dobrym chłopakiem, chociaż trochę zanadto pewnym siebie.
Wypalili papierosy.
— Baczność! — krzyknął Pascal — walka się rozpoczyna! — No, dalej kolego!...
Powiedziawszy to, założył nogi pod siebie na jednym z kloców jodłowych, zarzucił wędkę i rozpoczął próbę.
Wyciągnął wkrótce parę ładnych płotek.
— E! he, — rzekł — dobrze idzie... będzie leszcz zapewne zaraz…..
Zmienił wędzidło, założył nowy haczyk, przyczepił doń gałkę wielkości orzecha i rzucił ją do wody.
To samo co Pascal, zrobił i la Fouine ze swej strony.
Obadwaj siedzieli milczący, uważając