Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No219 part08.png

Ta strona została przepisana.

— Pysznie się wszystko składa — bo chciałem właśnie mówić ci o tem samem miejscu! — odezwał się Pascal nalewając szklankę Julkowi. — Mam nadzieję, ze nie stracimy na próżno tej nocy...
— Zrobimy z pewnością dobry interes...
— O! co do interesu to zapewniam, że będzie dobry...
Słowa to zakończył Pascal głośnym śmiechem, któryby się wydał strasznym, gdyby możebnem było odgadnąć, co się działo w tej chwili w duszy nędznika.
— No, więc mój bracie, dodał — ja wybiorę tymczasem cokolwiek do jedzenia i picia i powrócę na dotychczasowe nasze stanowisko! — a ty dymaj po czółno. — Do nocy tutaj łowić będziemy... a w nocy pod Petit-Castel!... Czy dobrze zakomenderowałem?...
— Bardzo dobrze!...
— A będziemy mieli dosyć przynęty?...
— Mam jej znaczny zawsze zapas.
— Do przywiązania statku są żerdzie na środku Marny!...
— Ja mam coś lepszego od żerdzi.
— Cóż takiego?...
— Liny i ciężary.
— No to świetnie!...