Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No222 part07.png

Ta strona została przepisana.

nowił we względzie Fabiana de Chatelux?...
— Czekam, aż tu będzie jeszcze z kilka razy i aż bardziej rozmiłuje się w Marcie... Gdy spostrzegę, że będzie gotów być posłusznym Angeli, będę działał.
— Chciałeś, ażeby wszystko było w przeciągu ośmiu dni skończone, a już trzy upłynęły...
— Przez pięć pozostałych bardzo wiele zrobić można! — Czterdzieści ośm godzin prędzej czy później, to bagatela w tym razie.
— Jakóbie, mój przyjacielu, bądź ostrożnym — odezwał się poważnie Pascal —zaczynasz mnie niepokoić! — Przed chwilą wydawałeś mi się być na drodze de wyleczenia, a teraz znowu w stan niebezpieczny zapadasz!... — Widzę, żeś ciągle jest zhypnotyzowany przez miłość!... — Pomyśl, że ja idę tą samą co i ty drogą! Pomyśl, żeśmy sobie zaprzysięgli dojść w dobrej zgodzie do końca, pomyśl, że mam ci prawo o tem przypomnieć. Jakóbie, ty nie jesteś samowładnym przecie panem!...
— Nie zapominam o tem wcale — odrzekł pseudo-Thompson.
Rozmowa została przerwaną, bo Angela się ukazała.