Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No223 part02.png

Ta strona została przepisana.

I rzekłszy to Angela, podała Fabianowi fotografię panny Grand-Champ.
— Oh! co za szczęście, co za szczęście! — wykrzyknął hrabia de Chatelux, przyciskając fotografię do ust i okrywając pocałunkami.
— No — odezwała się przyjaciołka Pascala — może teraz kochany hrabio, jesteś nareszcie zadowolonym?...
— Nie wiem, czy jest kto odemnie szczęśliwszym na świecie?...
— I co do tego mylisz się pan znowu grubo!... — Pan sam jeszcze będziesz daleko, ale to daleko szczęśliwszym.... — Nie wyjawiłam panu, wszak jeszcze wszystkiego... — Marta oddając mi fotografią, jeszcze coś powiedziała...
— Co takiego?... — Pani kochana, powiedz mi to jak najprędzej.
— Domaganie się, aby pojechać na wieś, dla odetchnięcia świeżem powietrzem, miało pewien cel ukryty.
— Jaki cel, droga pani?...
— Zgadnij hrabia!...
— Nie śmiem.
— To nie dobrze... — Mężczyzna powinien być odważnym... — A więc na wsi jest się swobodnym... ma się możność rozmawiania otwarcie, bez obawy podsłuchiwania przez służbę, która zawsze i chętnie szpieguje... Marta otóż