Strona:PL Czerwony testament by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No223 part11.png

Ta strona została przepisana.

Jak wszyscy zakochani, w chwili, kiedy już zdawał się być u celu najgorętszych swoich życzeń, zapytywał się siebie, co powie Marcie, o co ona pytać go będzie, co jej odpowie na te pytania i t. p.
Droga wydała mu się nadzwyczaj daleką.
— Zdaje mi się, że już wiek cały jedziemy... odezwał się po półgodzinnem milczeniu, które mniemana kuzynka doktora również zachowywała. — Czy prędko przybędziemy na miejsce?...
— Za pięć minut.
Istotnie, nie upłynęło jeszcze pięciu minut, gdy powóz się zatrzymał.
— A co, czy nie prawdę powiedziałam?... — zapytała Angela, otwierając drzwiczki po swojej stronie. — Wysiądę, a pan tutaj poczekaj trochę. — Tylko bardzo proszę, nie ruszaj się wcale z miejsca!...
Zamknęła drzwiczki i odeszła, zostawiając samego Fabiana, którego zachowanie to ździwiło trochę, ale nie naprowadziło na żadne podejrzenia.
Przyjaciołka Pascala wyjęła klucz z kieszeni.
Kluczem tym otworzyła sztachety Petit-Castel, powóz wjechał na podwórze, minął wysypana piaskiem aleje o-